Taki był tytuł debaty, która odbyła się z inicjatywy Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Obywatelskiego.
Wszyscy uczestnicy wydarzenia zgodzili się, że odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi NIE!
W opinii zaproszonych gości i panelistów, mamy obowiązek mówić o tym, że nie wszyscy Polacy, mogą w pełni korzystać z przysługujących im praw obywatelskich. Chodzi zwłaszcza o osoby z niepełnosprawnościami i seniorów. O przysługujących im prawach mówi Konwencja ONZ, ratyfikowana przez Polskę już 10 lat temu. Nie ma zatem powodów, by ktokolwiek był pozbawiony tego prawa, a tak się niestety dzieje.
Główne problemy ograniczenia ich praw to:
– odebranie praw wyborczych osobom ubezwłasnowolnionym częściowo i całkowicie, które mogłyby głosować ze wsparciem asystenta – opiekuna. Problem dotyczy ok. 100 tys. osób.
– niedostępność lokali wyborczych dla osób z problemami w poruszaniu się. Około 80% lokali wyborczych jest niedostosowania do potrzeb takich osób.
– nie ma możliwości głosowania przez internet, w sytuacji, gdy wiele spraw osobistych można dziś załatwić zdalnie, np. poprzez Profil Zaufany, bankowość elektroniczną, konto w ZUS.
– nie propaguje się wśród tej grupy wyborców – możliwości głosowania korespondencyjnego i przez pełnomocnika. Wymaga to wcześniejszego nagłośnienia, w jakim czasie przed wyborami można dokonać takiego aktu wyborczego i gdzie.
Wchodzący właśnie w życie nowy Kodeks Wyborczy rozwiązuje systemowo właściwie tylko jedną przeszkodę ograniczającą możliwość głosowania seniorów i inwalidów ruchu – umożliwia zgłoszenie potrzeby bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego.
Przewodnicząca BRS Daniela Fidura zgłosiła w trakcie dyskusji inne problemy, które powodują, że seniorzy nie zawsze mogą skorzystać z przysługującego im prawa wyborczego:
– wykluczenie internetowe
Kampania wyborcza przenosi się systematycznie w kierunku platform elektronicznych, mediów społecznościowych, w tym debat on-line. Niewielu seniorów radzi sobie z tymi nowoczesnymi technikami.
Nadal więc istnieje potrzeba korzystania w kampaniach wyborczych, z tradycyjnych sposobów docierania do potencjalnych wyborców i spotykania się z nimi.
– w małych, zwłaszcza prywatnych domach opieki społecznej, domach seniora, nie powołuje się obwodowych komisji wyborczych, uniemożliwiając pensjonariuszom korzystanie z biernego prawa wyborczego.
– wielu seniorów skarży się, że nie wie jak załatwić dowóz do komisji wyborczych, czy im się należy taka usługa oraz czy urzędnicy gminy mogą przyjechać do ich miejsca zamieszkania w celu wypełnienia druków o głosowanie korespondencyjne, bądź upoważnienie pełnomocnika. Wiele osób starszych nigdy nie wychodzi z domu w poczuciu zagrożenia, bądź są osobami stale leżącymi.
Wnioski z dyskusji nie są optymistyczne.
Wiele wskazanych problemów wymaga zmian w konstytucji, bądź decyzji i wyroków sądowych, a do tego droga daleka.
Innych nie można wprowadzać na 6 miesięcy przed wyborami. Dopracować można jedynie działania organizacyjne, leżące w gestii urzędów gmin. Do tego niezbędne są większe środki na organizację wyborów.
I tu sprawa się zamyka.