Ponad pół tysiąca osob poszukiwało zatrudnienia na Targach Pracy dla Seniorów, które 7 listopada 2019 r. odbyły się na warszawskim Bemowie.
Efekt pierwszych Targów Pracy dla Seniorów przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Targi mogło odwiedzic nawet około 600 osób. Choć z założenia wydarzenie to miało mieć charakter lokalny, warszawski, to – jak mówili nam pracodawcy (my o to odwiedzających targi nie pytaliśmy) – o pracę pytali ich także seniorzy z różnych podwarszawskich miejscowości, np. z Tarczyna, Grójca, Sochaczewa, Błonia, itp. I trudno sie dziwić, osobami po sześćdziesiątce nie zajmuje się żadna z funkcjonującej na rynku pracy instytucji. Gdy kobieta kończy 60 lat, a mężczyzna 65 zostają automatycznie wyrzuceni z rejestrów Urzędu Pracy, tracą status osób bezrobotnych i od tej pory muszą sobie radzić sami. Co najwyżej mogą się tam ponownie zaterejestrować jako osoby poszukujące pracy, ale to im nic nie da, bo pracy tam traczej nie znajdą.
To, że tak wiele osób przyszło na targi świadczy o tym jak wielki jest głód pracy w tej grupie wiekowej. Bierze się to stąd, że tylko nieliczni pracodawcy decydują się na zatrudnienie seniorów. Z pwenością przyczyniają się do tego wszechobecne stereotypy na temat osób starsych i starości. Państwo teże nie pomaga seniorom, nie stworzyło dotychczas instrumentów zachęcajacych pracodawców do zatrudnienia seniorów, nie ma żadnych uregulowań prawnych tek kwestii.
Ludzie dziękowali nam za zorganizowanie targów, opowiadali z jakim wysiłkiem od dawna i niestety bezskutecznie poszukiwali pracy, jak w wieku 50-ciu lat dawano im w pracy delikatnie do zrozumienia aby już sami odeszli, a jak nie odchodzili to w wieku ok 55 lat bez powodu wręczano im wymówienia.